Kolejny etap życia zawodowego za mną. Ten, bardzo owocny, dał wiele nauki, satysfakcji oraz wyzwań. Poznałem także wspaniałych ludzi - za wszystko dziękuję.
Zamieszczam także opinię jednej z moich Klientek:
Dzień dobry!
Uczestniczę w projekcie TDU w Olsztynie, a moim trenerem pracy jest od początku pan Michał Bagiński. Dopiero odebrałam meila z informacją, że pan Michał nie będzie moim trenerem pracy do końca projektu.
Muszę przyznać, że czuję się bardzo zawiedziona, gdyż była to osoba najbardziej zaangażowana w całym projekcie, co sprawiało, że uczestnicy zaczynali angażować się tak samo jak on. Na początku bywało to trudne, gdyż wszyscy zdajemy sobie sprawę ,że praca w projekcie to dla prowadzących tylko jakaś forma zarabiania pieniędzy, stąd trudno jest otworzyć się osobom takim jak ja, czyli osobom w nie najlepszym momencie swojego życia. Pan Michał jednak to przede wszystkim człowiek godny zaufania: pomógł mi zarówno stanąć na nogi, zobaczyć możliwości stojące przede mną, jak i poczuć, że ktoś poważnie zainteresował się moją obecną sytuacją wraz ze mną.
Teraz stoją przede mną najważniejsze dla mnie elementy programu i nie wyobrażam sobie, że Trening Dobrze Ustawiony będzie tak samo dobrze dla mnie ustawiony bez tak istotnego w nim człowieka, któremu już zdążyliśmy wszyscy zaufać. Jestem szczerze zawiedziona jego nieobecnością w tak ważnym dla nas wszystkich etapie programu. Miało być krótko, a wyszło jak widać...Czuję się nie tylko zawiedziona ale i oszukana, ponieważ swoje,najbliższe miesiące w życiu planowałam przy pomocy pana Michała, dzięki jego sposobowi bycia i umiejętnościom, wiele zmieniło się zarówno w moim podejściu do pracy jak i podejściu ,żartobliwie mówiąc: pracy do mnie.
Nie wiem jeszcze, co prawda, z jakiego powodu pan Michał nie będzie nadal z nami pracował, ale przypuszczam i mam nadzieję, że wyraziłam tu opinię wszystkich, którzy mieli z panem Michałem Bagińskim kontakt podczas trwania tego projektu. Muszę dodać, że jeśli pan Michał kończy pracę w projekcie z innych powodów niż niż osobiste, to szczerze mówiąc nie jest to najlepszy przykład do dodawania chęci do pracy i zaufania do pracodawcy dla, w tym momencie, bezrobotnych osób niepełnosprawnych.
Z ubolewaniem.
SM