Poszukajmy razem rozwiązań

O coachingu mówi się coraz więcej, niektórzy upatrują w nim panaceum na wszelkie możliwe dolegliwości - co oczywiście nie jest prawdziwe. Każda sytuacja wymaga indywidualnej diagnozy, tym samym indywidualnego podejścia. Coaching zaś ma pełne instrumentarium, aby pomóc
rozwiązać wiele problemów, poprawić jakość funkcjonowania. Z pewnością nie wszystkie. Przypomina mi to pewna opowieść:

Było to dawno, dawno temu, daleko stąd, na pewnej farmie. Któregoś dnia osiołek farmera wpadł do głębokiej studni. Zwierze miało dużo szczęścia, bo przeżyło upadek bez jednego zadrapania. Studnia jednak była głęboka, a mężczyzna nie wiedział jak ma wydostać osiołka. Gdy farmer zastanawiał się, co zrobić, zwierzę żałośnie ryczało godzinami. Farmer zebrał najmądrzejszych ludzi z wioski i zapytał ich: „Co robić?". Mędrcy nie znaleźli sposobu wydobycia osiołka, a ponieważ w studni było mało wody, a osiołek był już stary, polecili mężczyźnie zasypać studnię. W pierwszej chwili mężczyźnie trudno było pogodzić się ze stratą osiołka, ale skoro nie ma innego rozwiązania, to trudno, tak musi być. Mężczyzna wziął łopatę i zaczął zasypywać studnię. Gdy wrzucił dużą ilość ziemi, pomyślał, że już zasypał osiołka… Gdy pochylił się nad studnią o mało nie wpadł do niej z wrażenia. Zobaczył, że osiołek jest cały na dnie i wesoło sobie tupie kopytkami. Pomyślał „Jak to możliwe? Tyle ziemi wsypałem do studni, a jego całego ciągle widać. Czyżby cud?". Wrzucając kolejną łopatę ziemi zajrzał do studni. Zobaczył jak ziemia spada na grzbiet osiołka. Ten strząsa ją z siebie. Ziemia spada na dno, a osiołek ją udeptuje i jest kilka milimetrów wyżej. Wrzucił drugą łopatę. Osiołek strzepał ziemię z grzbietu, udeptał ją nogami i znów był kilka milimetrów wyżej. Kilkadziesiąt łopat później, osiołek był już na wyciągnięcie ręki, a mężczyzna mógł go pogłaskać. Chwilę później osiołek z radością wyskoczył ze studni, a mężczyzna cieszył się, że udało mu się ocalić osiołka. Pytanie: Kto uratował osiołka? Mężczyzna? Nie. Osiołek sam się uratował, bo wiedział, że życie będzie zasypywać go różnymi śmieciami i problemami. Sposób, aby wydostać się z dołka, to otrząsnąć się i zrobić krok w górę. Każdy z naszych kłopotów to jeden stopień ku naszym celom :-)

Jeśli słyszysz, że nie ma rozwiązania, to może znaczyć tylko, iż jeszcze go nie znasz. I wtedy właśnie przydatny jest coaching, który pomaga je znajdować bądź wypracowywać. Dzięki doświadczeniu coacha będzie to możliwe, bądź prostsze. Warunkiem powodzenia procesu jest oczywiście odpowiednio przygotowany coach, mający wiedzę danego zakresu.

Jak zachować równowagę w życiu?

W naszym coraz bardziej zaganianym życiu coraz łatwiej zgubić jego istotę w ogóle. Ranna pobudka, praca, jakiś fitness (bo wypada), sen... dzień za dniem, aby do weekendu. I mija kolejny rok za rokiem, być może nawet byśmy tego nie zauważyli, gdyby raz na jakiś czas świat nie przypomniał
sobie o nas. Przeważnie to "przypomnienie" następuje w formie nieoczekiwanych wydarzeń - często przykrych - które każą zastanowić się nad sensem takiego życia. Odejdzie nam ktoś bliski, popadniemy w chorobę, może stracimy pracę - świat zaczyna zwalniać - bo jak wiemy w przykrych momentach naszego życia czas zdaje się płynąć wolniej.

Co wtedy?
Wtedy należy przypomnieć sobie słowa starych mistrzów, którzy nakazywali zachowywać złoty środek. Po współczesnemu nazwiemy go life-work balance. Czy u ciebie to jest on zachowany - sprawdźmy.




Przeanalizuj swoje życie jako okrąg, który podzielisz na 4 obszary - praca, otoczenie, Ty sam, związek.
Praca wydaje się nam najbardziej oczywistym obszarem, ale to właśnie tutaj jest nam najłatwiej się zagubić - zgubić proporcję. Jeśli poświęcimy jej zbyt dużo czasu, to oczywistym jest, iż nie będziemy go mieli na inne zajęcia, choćby na budowanie związku, czy tez spotkania z przyjaciółmi. Oddając jej wyłącznie, popadając w pracoholizm - ryzykujemy bardzo. Przede wszystkim tym, iż jeżeli jej kiedyś zabraknie - w naszym życiu może pozostać wielka wyrwa, jak krater po bombie - która niszczy nasz życie. Pozostałe obszary będą zbyt słabo rozwinięte, aby ten brak zapełnić. Hobby - to także coś, co powinno być ważnym aspektem naszego życia - znajdź sobie zajęcie, które poza pracą będzie cię pochłaniało, będzie dawało Ci pozytywną motywację do działania - które będzie sprawiać Ci przyjemność, odskocznię od codzienności. Związek - jest jednym z warunków zachowania nie tylko równowagi "czasowej", ale i psychicznej. Dla szczęścia większość z nas musi kochać i być kochanym. No i na końcu - grono fajnych osób, które potrafi działać jak grupa wsparcia, kiedy jest źle.

Czas teraz na uczciwą analizę. Jeśli stwierdzisz brak sensownej równowagi - masz wszystkie narzędzia ku temu, aby ja przywrócić.

Inteligencja emocjonalna

Inteligencja emocjonalna wydaje się być tym czynnikiem sprawczym, który ma decydujące znaczenie w odnoszeniu przez nas sukcesów w życiu.W przeciwieństwie do inteligencji kognitywnej, która nie zmienia się przez całe życie - inteligencję emocjonalną możemy rozwijać, stając się lepszymi każdego dnia. 

Dlaczego coach z zewnątrz jest lepszy?

Arnold Glascow stwierdził kiedyś, iż "sposób na sukces jest prosty. Zrób co należy, jak należy, kiedy należy." To prawda - iż właściwy czas, właściwe miejsce, właściwe umiejętności, właściwi ludzi.... (można wymieniać dalej) będą czynnikami sukcesu każdego przedsięwzięcia. Miałem ostatnio okazję uczestniczyć w dyskusji na temat skuteczności coachingu ze względu na powiązanie coacha z organizacją, dla której ma pracować.

Przecież to NLP to jedna wielka ściema...

Podczas rozmowy z jednym z ostatnich klientów usłyszałem, iż NLP to jedna wielka ściema, że to jedynie sposób na zarabianie pieniędzy, że to tylko globalna marka - jak Coca-cola - rozpoznawana wszędzie...

Dlaczego tak ważna jest praktyka w pracy trenera biznesu? (edytowany)

Miałem ostatnio okazję uczestniczyć w dyskusji na temat efektywności szkoleń dla biznesu, podczas której zrodziła się kwestia kompetencji kadry trenerskiej. Część dyskutantów uznała, iż dla prowadzenia szkoleń niezbędne jest posiadanie przez trenera ukończonej tzw. szkoły trenerskiej, co jest gwarancją standardu - praktyka jest mniej istotnym czynnikiem.

Ile wydać na szkolenia?

Podczas jednej z ostatnich rozmów nasz klient stwierdził, iż w czasach spowolnienia gospodarczego, może kryzysu – szkoda mu wydawać pieniądze na szkolenia dla pracowników. Równocześnie stwierdził, iż „wszystkiemu winna jest konkurencja, która podbiera klientów, psuje rynek, obniża ceny”. Taki sposób widzenia rzeczywistości handlowej przypomina polityków partii rządzącej, którzy każde swoje niepowodzenie zrzucają na opozycje, odsuwając od siebie odpowiedzialność.

Sprzedawaj brak myszy!

 
Co tak na prawdę sprzedają twoi handlowcy?
Pułapki na myszy? 

A co chce nabyć Twój klient?
Brak myszy!

Nie sprzedawaj pułapek na myszy - tylko rozwiązanie w postaci braku myszy. O udanej sprzedaży możemy mówić wtedy, gdy produkt pasuje do potrzeb, wartości, uczuć klienta.