Bezużyteczne emocje - wina i niepokój

A dlaczego bezużyteczne - bo nie zmienią niczego - po prostu! Dobrze wyjaśnia to W. Dyer - "poczucie winy powoduje, że marnujesz dane ci chwile w teraźniejszości, trwając w niemocy z powodu zachowań z przeszłości, a niepokój jest mechanizmem, który podtrzymuje twoją niemoc w teraźniejszości obawą, co się może wydarzyć w przyszłości, a nad czym nie masz zazwyczaj kontroli". I dodaje - "jeśli uważasz, że trwając odpowiednio długo w złym samopoczuciu i niepokoju zmienisz wydarzenia minione lub przyszłe, to mieszkasz na innej planecie, z innym system wartości" (Pokochaj siebie, s. 124).

Wszystkich nie zadowolisz, gdyż...

Jedną z poważniejszych przypadłości naszych czasów jest ciągłe poszukiwanie aprobaty innych. Zdajemy się przyglądać w innych jak w lustrze i oceniać wartość samego siebie i swoich czynów w zależności, od tego co w nim zobaczymy.
Wayne Dyer zauważa, iż "nigdy nie zdobędziesz aprobaty wszystkich dla wszystkiego, co robisz, ale jeśli będziesz traktował siebie jako kogoś wartościowego, nigdy nie popadniesz w depresję, jeśli ktoś cię nie zaaprobuje. Dezaprobatę należy traktować jako naturalną konsekwencję życia na naszej planecie, na której różni ludzie mają różne opinie (Pokochaj siebie, s. 100).

W życiu liczą się tylko chwile i dlatego...

jedną z podstawowych umiejętności, która pomoże nam zachować zdrowie psychiczne wydaje się być umiejętność życia chwilą bieżącą. Jak zauważa Wayne Dyer - "życie chwilą bieżącą jest podstawą efektywnego życia. Gdy się nad tym dobrze zastanowisz, to stwierdzisz, że nie ma właściwie innych chwil, w których mógłbyś żyć. Teraźniejszość jest wszystkim, co mamy, a przyszłość jest tylko następną chwilą bieżącą, którą przeżywasz, gdy nadchodzi jej pora. Jedno jest pewne: nie możesz nią żyć, dopóki ona nie nadejdzie" (Pokochaj siebie, s. 45).

Dalej zwraca uwagę na rolę kultury w której przyszło nam żyć. Wymaga ona od nas silnego zakotwiczenia w przyszłości i myślenia o poważnych konsekwencjach naszych obecnych czynów. Nakazuje nam ona troskę o jutro, a przecież ono może się w ogóle nie zdarzyć. Przyjmując taki punkt widzenia - "szczęście jest czymś, co nadejdzie jutro, i dlatego nigdy nie jest osiągalne" (Pokochaj siebie, s. 45).

A zatem, w myśl wskazówki Mistrza Horacego - "Chwytaj dzień, bo przecież nikt się nie dowie, jaką nam przyszłość zgotują bogowie" - CARPE DIEM!