Wracam często do słów proroka, a co najmniej osoby niezwykłej - Kahlila Gibran'a, który stwierdził: "doprawdy jestem bogaty, bo mój dochód przewyższa moje wydatki, a wydatki są takie, jak sobie życzę". Kiedyś usłyszałem, iż bycie bogatym polega na posiadaniu tyle ile potrzeba, a nie tyle ile się chce.
Istnieje wiele rodzajów bogactwa, to materialne jest jednym z nich. Ma wadę, gdyż okazuje się przemijające w ostatecznym rozrachunku.
W święta, które przynoszą nostalgię - szukam zawsze odpowiedzi o wartości wyższe, o prawdziwe bogactwo nieprzemijające.
Bogactwo duchowe?
Bogactwo zdrowia?
Bogactwo rodzinne?
Bogactwo szczęścia?
Tego jakiego sobie życzysz i ja Ci również życzę!
***
update 10/03/2016
Jakże często nasze bogactwo uświadamiamy sobie dopiero wtedy, kiedy coś utracimy. Na przykład często nie traktujemy naszego zdrowia jako bogactwa, dopiero kiedy zaczyna nam coś doskwierać wspominamy, jak to dobrze było.
update 11/02/2017
Lubię powracać do moich starych postów, aby zobaczyć jak przebiega moja "transformacja", jak zmienia się moje życie. Czytając dziś ten post przypomniały mi się słowa mojej Babci, która w dzieciństwie zawsze mi powtarzała: dzieciaku pamiętaj zdrowie najważniejsze. Wtedy nie doceniałem tej mądrości, gdyż przecież zdrowie było czymś oczywistym. Dopiero czas nauczył, że nic - także zdrowie - oczywistym nie jest.
Jednym z moich ulubionych zajęć jest poszukiwanie inspiracji w kartach książek. Lubię czytać biografie, poznawać myśli tych, którzy żyli przed nami. Niedawno natknąłem się na taką: zdrowie to nie wszystko, ale bez zdrowia wszystko jest niczym (Arthur Schopenhauer). Jakże jest ona prawdziwa. Uświadomiła mi też jak zmieniają się priorytety.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz